
Protest głodowy lekarzy rezydentów ciągle wywołuje emocje.
Nie chcę oceniać ani protestu, ani reakcji ministra Konstantego Radziwiłła, ani pozostałych polityków. To, co wywołało moją osobistą emocję, to napis na pasku w telewizji: Protest zawodów medycznych wciąż trwa. Cieszę się, że dziennikarze, a zwłaszcza twórcy pasków, w swej działalności tak cenią personifikację. Wydawać by się mogło, że jej miejsce jest głównie w poezji, przede wszystkim tej z zamierzchłej przeszłości, a tu okazuje się, że nie tylko na przykurzonych kartach dawno temu wydanych książek można ją odnaleźć. Dziennikarska młodzież (tak domniemywam) postanowiła sprowadzić tę figurę retoryczną pod strzechy, nadając jej nowy wymiar, a pomagają jej w tym sami rezydenci, też przecież młodzi ludzie. Niedawno moją uwagę zaprzątnęły demonstracje i miesięcznice, które osiągnęły zdolność przemieszczania się, a także pełne życia monitoring i transport.
Teraz dzięki informacji na pasku dowiedziałam się, zajęcie, którego ktoś się wyuczył, wykonywane w celach zarobkowych, jest w stanie protestować. Protest z pewnością wywołały owe zarobkowe cele, z naciskiem na zarobkowe.
Biegnę włączyć telewizor, by zobaczyć i usłyszeć, czy któreś zawody medyczne osiągnęły cel inny niż zarobkowy – porozumienie z władzami.